Haus Schminke w Löbau – makaronowy okręt i ikona modernizmu

Haus Schminke w Löbau to jeden z najciekawszych i najbardziej zaskakujących domów modernistycznych XX wieku. Wygląda jak transatlantyk zacumowany w ogrodzie, ale za jego fantazyjną formą stoi bardzo konkretna historia – przemysłowa, rodzinna i architektoniczna. To nie tylko efekt wizji Scharouna, ale też odważnej decyzji Fritza i Charlotte Schminke, którzy dokładnie wiedzieli, jak chcą mieszkać.

Rodzina Schminke z fabryki makaronu

Gdy w 1930 roku Fritz Schminke, właściciel rozwijającej się fabryki makaronu „Loeser & Richter”, postanowił zbudować dom dla swojej rodziny, nie szukał inspiracji w modnych willach na wzgórzach ani w klasycznych domach patrycjatu. Szukał architekta, który zaprojektuje przestrzeń odpowiadającą jego nowoczesnym poglądom na życie. Wraz z żoną Charlotte wychowywał czwórkę dzieci i chciał stworzyć dom otwarty, funkcjonalny, zintegrowany z ogrodem, ale także będący wyrazem ich myślenia o przyszłości. Nie chodziło o reprezentację, tylko o sposób życia. O wizualizację funkcjonalistycznej idei, która była daleka od stereotypowych fascynacji obwieszonych dekoracjami fabrykanckich pałaców.

Rodzina Schminke należała do świadomej klasy średniej. Firma makaronowa była solidnym interesem, Löbau – choć nieduże – leżało na przecięciu ważnych szlaków, a zamówienie na dom trafiło do Hansa Scharouna, wówczas jeszcze stosunkowo młodego architekta, znanego z luźnych związków z grupą Der Ring i niemiecką awangardą architektoniczną.

Dom jak statek, projekt jak manifest

Powstały w 1933 roku Haus Schminke od początku miał być wyrazem idei „nowego budowania” (Neues Bauen), ale nie był tylko formalnym eksperymentem. Scharoun zaprojektował go na planie litery L, z obłymi narożnikami, tarasami i wąskimi słupami, które unoszą część konstrukcji nad ziemię. Bryła przywodzi na myśl okręt – nie przez przypadek: komin kotłowni przypomina maszt, balustrady z cienkich rurek wyglądają jak relingi, a duże okna przypominają okrętowe iluminatory.

Funkcjonalizm Haus Schminke

Równolegle z estetyką szła funkcjonalność. Dom dzieli się na część rodzinną i gospodarczą. Dzieci miały osobne pokoje, kuchnia była zintegrowana z jadalnią i spiżarnią, a przestrzeń dzienna otwierała się na hol i taras. Wnętrza zaprojektowano minimalistycznie, ale z dbałością o wygodę. Oświetlenie, zabudowy meblowe, nawet kolorystyka – wszystko służyło codziennemu użytkowi. Nie chodziło o luksus, ale o komfort. Największe wrażenie robi przeszklony ogród zimowy, z efektownym stropem. Dom usytuowano względem promieni słonecznych w bardzo przemyślany sposób. Wpadające do środka światło nie było jedynie odpowiedzialne za efekty wizualne. Odpowiadało także rytmowi dnia domowników. Fritz lubił wstawać wcześnie, dlatego słońce budziło go nieco szybciej i oświetlało kąt, w którym miał miejsce do czytania. Charlotte natomiast lubiła pospać, dlatego łóżko usytuowano tak, żeby światło padało na jej twarz nieco później. Jednocześnie ich łóżka były przesunięte względem siebie w taki sposób, aby mogli ze sobą swodobnie rozmawiać.

Haus Schminke z myślą o dzieciach

Czwórka dzieci nie była traktowana protekcjonalnie przez rodziców, a wręcz dom został zaprojektowany także z myślą o nich. Do dziś na efektownej balustradzie schodów zachowały się liczne rysy, bo dzieci wolały po niej zjeżdżać, niż po prostu schodzić. W drzwiach znajdują się okrągłe, kolorowe szybki na wysokości wzroku dzieci, tak żeby mogły patrzeć na świat przez kolorowe filtry. Jednocześnie z łazienki Scharoun stworzył pozorny labirynt, co okazało się jednak bardzo przemyślane. Dzięki specyficznemu układowi drzwi, osoba biorąca np. kąpiel nie blokowała reszcie rodziny możliwości skorzystania z toalety.

Do wszystkich sypialni prowadzą wejścia z długiego korytarza, na którym znajduje się także długa szafa. Rozwiązanie przypomina łudząco to, które w latach zastosował Wojciech Pietrzyk w Domu Książków w Tarnowie. Tutaj na końcu korytarza znajduje się jednak wyjście na taras. Z niego rozpościera się widok na przestrzenny ogród, z sadzawką i miejscem na grządki warzywne. Liczne przeszklenia i otwarcia architektoniczne sprawiają, że dom momentami wręcz zlewa się z ogrodem, co stanowi kwintesencję modernistycznego myślenia.

Dom po 1933: nowoczesność pod okupacją

Rodzina mieszkała w willi zaledwie kilkanaście lat. Armia Czerwona przejęła Haus Schminke w 1945 roku, a później przekazała dom władzom NRD. W budynku mieściły się różne instytucje – od przedszkola, przez biura administracyjne, po siedzibę organizacji młodzieżowej FDJ. Wnętrza przekształcano, by dopasować je do nowych funkcji. Zniknęły oryginalne meble, zmieniono podziały przestrzenne. Przetrwała forma i stare zdjęcia.

Haus Schminke dziś – architektura do zamieszkania

Po zjednoczeniu Niemiec, dom wrócił pod opiekę miasta Löbau. W 1998 roku powstała fundacja Stiftung Haus Schminke, która zajęła się jego rekonstrukcją i rewitalizacją. W przeciwieństwie do wielu ikon modernizmu, dom nie został zamieniony w muzeum z sznurkiem i zakazem dotykania. Wręcz przeciwnie – dziś można go wynająć, zorganizować warsztaty, zwiedzać z przewodnikiem, a nawet przenocować.

Haus Schminke funkcjonuje jako żywa przestrzeń. Dokładnie tak, jak tego chcieli jego pierwotni właściciele, którzy w holu organizowali spotkania towarzyskie i kulturalne. Odrestaurowano oryginalne detale, przywrócono pierwotne kolory, odtworzono meble według projektów Scharouna. Zwiedzający mogą nie tylko zobaczyć, ale doświadczyć, jak wyglądała codzienność w modernistycznej willi z lat 30.

Źródła:

Haus Schminke – strona oficjalna
własne – na podstawie wizyty

Przewijanie do góry